środa, 31 maja 2017

ARMANI BEAUTY | LIP MAGNET #400 RED

Postanowiłam trochę wzbogacić dział ''beauty'' na blogu i częściej dzielić się z Wami kosmetycznymi nowościami - zarówno tymi, które dopiero zaczynam testować, jak i tymi już sprawdzonymi, wartymi uwagi.
Ostatnio w mojej kosmetyczce zagościła nowa marka, którą swoją sympatią obdarowałam za sprawą pewnego podkładu, ale do tego tematu wrócę zapewne jeszcze w jednym z kolejnych wpisów. Dzisiaj chciałabym wspomnieć o moich dwóch podstawowych ''klasykach'' z linii Giorgio Armani.

Pomimo tego, że na co dzień jestem zwolenniczką lekkiego makijażu, od dłuższego czasu brakowało mi idealnej czerwieni na tzw. "specjalne okazje". To co wyróżnia Lip Magnet #400 RED na tle pozostałych pomadek w tym kolorze, to przede wszystkim głęboko nasycony kolor i długotrwałe, intensywne, matowe wykończenie. Pomadka ma wyjątkowo delikatną konsystencje, w przeciwieństwie do wielu pozostałych (które, do tej pory miałam okazję testować) zupełnie nie wysusza, szybko stapia się ze skórą pozostawiając efekt ''second skin'', co sprawia że jest praktycznie niewyczuwalna na ustach. Świetnym rozwiązaniem okazał się również aplikator, który pozwala na bardzo precyzyjne nałożenie na usta. Jeśli chodzi o trwałość - w moim wypadku kolor utrzymuje się przez kilka godzin.

2. ARMANI "EYES TO KILL"
W moim codziennym makijażu jedną z istotniejszych ról odgrywa tusz to rzęs. Od dwóch tygodni mam okazję testować maskarę ''Eyes to Kill'' i przyznam, że już po pierwszym użyciu wiedziałam, że jest to jeden z tych produktów, który zostanie ze mną na dłużej i do którego chętnie będę wracać. Tusz całkowicie spełnia wszystkie moje oczekiwania - wydłuża i pogrubia rzęsy, nie sklejając ich przy tym. Efekt jest bardzo naturalny i przez cały dzień utrzymuje się na oku. W moim wypadku spisuje się na medal :)

________________________________
Wpis powstał we współpracy z marką Giorgio Armani

8 komentarzy

  1. Rowniez mam ten tusz, jest naprawdę świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomadka zapowiada sie super, pokażesz na ustach?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pewnie pojawi się w jednym z kolejnych wpisów - tym razem na ustach :)

      Usuń
  3. Tusz to rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brakuje mi w kosmetyczce takiej typowej czerwieni ❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, sama jestem ciekawa tej czerwieni!

    OdpowiedzUsuń

PATINESS. All rights reserved. © .