Po raz kolejny zamieszczam nowy zestaw z tygodniowym opóźnieniem.
Przedstawiony niżej strój nieco różni się od pozostałych, należy raczej do ''luźniejszych'' outfitów.
W jednym z pierwszych postów umieszczonym na moim blogu pewnego dnia pojawił się ''zestaw'' (o ile tak można to nazwać ;) z ''bejsbolówką'' w roli głównej. Już wtedy wspominałam o moim zauroczeniu do tego rodzaju bluz.
Po raz pierwszy tzw. ''baseball jacket'' miałam okazję zobaczyć dwa lata temu na jednym z zagranicznych blogów, oczywiści wcześniej znane mi były z wszelakich filmów związanych z ''amerykańskimi nastolatkami'' i życiem w koledżu:) Od tamtego czasu bluza ta stała się moim ''must have''.
W listopadzie ubiegłego roku bejsbolówki zadebiutowały w kilku sieciówkach- jednocześnie pojawiły się po raz pierwszy w Polsce, stały się dostępne dla każdej z nas (pomijając fakt, że ''rozeszły się w mgnieniu oka''.
Mimo wszystko zdążyłam zaopatrzyć się już wtedy w 3 egzemplarze.
W tej chwili bejsbolówki dostępne są już wszędzie- w moim odczuciu zdecydowanie odbiegają od tych prawdziwych, pierwotnych modeli, a to za sprawą dużej ilości zbędnych elementów, zdobień, słabej jakości materiału- przez co wiele z nich prezentuje się niestety dość tandetnie.
Według mnie idealna bejsbolówka powinna być wzorem pierwotnych kurtek bejsbolowych- tułów w określonym kolorze + białe rękawy, rozstawienie pasków na ściągaczach jest równie ważne- przynajmniej jeśli chodzi o mój gust.
JEDYNĄ naszywką, która powinna ją zdobić jest litera lub cyfra (zazwyczaj pojedyncza, bez żadnych kombinacji:)
A więc przedstawiam Wam moją bejsbolówkę, w kolorze nude, którą być może miałyście okazję już zobaczyć:
BUTY- Converse
SPODNIE- River Island
BEJSBOLÓWKA- Cubus
--
Bieżące informacje: FACEBOOK