Dzisiaj w roli głównej dość nietypowa kurtka, która podczas najzimniejszych dni (całe szczęście nie było ich wiele) sprawdziła się idealnie. Od czasu, gdy trafiłam na ten model - kremowy kożuszek chodził mi po głowie przez większą część zimowego sezonu. Niestety zdobycie go, pomimo dość wygórowanej ceny graniczyło z cudem- przy każdej kolejnej dostawie kurtki znikały ze sklepu jak świeże bułeczki. Po pewnym czasie, przeglądając ofertę jednego ze sklepów internetowych, udało mi się trafić na jej odpowiednik. Początkowo nie byłam do niego przekonana, jednak myśl związana z samodzielnym wprowadzeniem małych poprawek pomogła mi podjąć decyzję. Ostatecznie unikatowy kożuszek trafił do mojej szafy :)
Zanim przystąpię jednak do jakiejkolwiek przeróbki, chciałam Wam przedstawić go w pierwotnej wersji.
Obecnie jestem z niego zadowolona, jednak myślę że po zlikwidowaniu paska i delikatnym wytaliowaniu będzie prezentować się jeszcze lepiej. Co myślicie?
COAT - Front Row Shop
SHOES- Shellys London Pavilstik
SWEATER- Mango
LEGGINGS- H&M